Nie zmieniaj się #1

Każdego ranka budzę się z myślą "może dziś będzie lepiej", ale nigdy nie jest. Zawsze mam nadzieje że tym razem mi odpuszczą lecz to i tak nigdy się nie dzieje. Codzienne śmiechy, przezwiska kierowane w moją stronę niszczą mnie powoli od środka. Najbardziej boli to że jedną z osób która mnie nie szanuje jest Niall.... chłopak którego tak bardzo kocham.... chłopak za którego mogła bym oddać życie. Nie wiem co im zrobiłam, w czym zawiniłam. Starałam się nikomu nie przeszkadzać, być miła, koleżeńska, ale ta grupka uwzięła się! Przez nich odtrąciła mnie praktycznie cała szkoła. Jedyną osobą która mnie wspiera jest Jack, zawsze jest przy mnie kiedy go potrzebuje, chociaż sam ma swoje problemy. Drew jest gejem, moim zdaniem nie różni się od innych chłopców, no może tylko tym że jest bardziej kochany. Niestety kiedy szkoła dowiedziała się o jego orientacji nie daje mu żyć, choć tak na prawdę nie wiedzą jaki on jest.

Jak co dzień obudził mnie dźwięk piosenki ROOM 94- Chasing The Summer. Zerwałam się z łóżka po czym podeszłam do szafy i zaczęłam przeglądać jej zawartość.Po wybraniu ciuchów, poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się, wysuszyłam włosy następnie je wyprostowałam a na koniec zrobiłam delikatny makijaż. W tedy rozległ się głos Diany oznajmiający o tym że śniadanie już gotowe. Zaszłam do pokoju po torebkę i zeszłam na dół. 

Na stole czekała na mnie sterta naleśników z miodem a do tego kawa. 

-Diana! Wiesz że miałam się odchudzać!- Zachichotałam po czym ponownie spojrzałam na te pyszności.- No dobra to może od jutra. 

-Zawsze tak mówisz- Słowa 30 latki spowodowały u mnie głośny śmiech. 

Kiedy kończyłam jeść śniadanie, po całym domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Diana oczywiście poszła je odtworzyć. 

-Hej mała, gotowa?- ucałował mnie w policzek. 

-Tak jak by- Przełknęłam ostatni kęs naleśnika i pobiegłam do łazienki. Szybko umyłam zęby po czym znów stałam koło Jack'a. 

-Teraz już- Uśmiechnęłam się szeroko. 

Założyłam moje ukochane czarne janoski i razem z chłopakiem wyszłam z domu.

Postanowiliśmy że przejdziemy się na spacer, gdyż była piękna pogoda a do rozpoczęcia lekcji mieliśmy jeszcze pół godziny. Przez całą drogę rozmów i śmiechów nie było końca. Chciałam żeby droga do szkoły trwała wieki, ale niestety nie jest to możliwe. Po upływie 15 minut staliśmy przed wejściowymi drzwiami. Jack otworzył drzwi wpuszczając mnie przodem. Posłał mi jeden uśmiech po czym znikł gdzieś w tłumie. Westchnęłam cicho i udałam się do swojej szafki. Wyjęłam potrzebne książki po czym poszłam pod sale od Angielskiego. Nie było tam jeszcze Drew'a, zrezygnowana usiadłam na ławce bawiąc się swoim telefonem. 

-O patrzcie nasza gwiazda już jest- Usłyszałam głos Emmy. 

Puściłam te słowa mimo uszu, przywykłam już do tych drwin. Po chwili obok mnie znalazł się mój przyjaciel. 

Równo po dzwonku zjawiła się nasza wychowawczyni. Wszyscy zajęliśmy miejsca a nauczycielka zaczęła tłumaczyć temat. Przez cały czas patrzyłam przez okno i ukradkiem zerkałam na Niall'a. 

-Dzisiaj połączę was w pary do robienia projektu na temat naszych tradycji.- Na te słowa gwałtownie pod skoczyłam. Jak to "połączę" czyli że ja sama nie będę mogła wybrać?! 

-Lilly i Harry, Mary i Zayn...- Nauczycielka wymieniała imiona uczniów a ja cały czas ściskałam dłoń Jack'a który też nie miał jeszcze pary.

-Courtney i Niall- Po tych słowach cała klasa wpadła w śmiech. Czemu akurat on!? 

*** 

Chciała bym wam na prawdę bardzo podziękować za 11 komentarzy pod samymi bohaterami! Kurczę spodziewałam się 1/2 komentarzy a tu takie miłe zaskoczenie. 

Mam nadzieje że 1 część się podoba i przepraszam że taka krótka, ale następna będzie dłuższa.

Czytasz = komentujesz